Ten tekst powstał na moim blogu Khumbu-Himal-2009 i został stamtąd skopiowany z zachowaniem daty wpisu.
Okazało się, że droga była całkiem męcząca. Najbardziej odczuwalny był ten ponad kilometr w dół. Zatrzymałem się w Namche na cappucino. Po południu dotarliśmy do Phadking. Powietrze jest tak gęste, że można prawie pływać ;).