Podobnie jak w Tuiskukuru, wodę możemy wziąć ze strumienia, a nie topić śnieg. Trzeba jednak posłużyć się przebijakiem, aby wykuć przerębel.
Muzeum to stary, pochodzący z 1935 r. domek znajdujący się kilkaset metrów od chatki. W środku nie ma nic, zaś przewieszony sznurek i dwa niebieskie, plastikowe spinacze do bielizny na nim wiszące wyglądają na zdecydowanie nowsze. Być może jest to jakaś instalacja artystyczna, ale nie znajdujemy na jej temat żadnej informacji.
Opuszczamy muzeum i idziemy trochę jeszcze przejść się pod górę. Okolica jest ładna a dnia jeszcze trochę zostało. Idzie się łatwo, ponieważ trzymamy się śladu skutera. W powrotnej drodze mamy długi i przyjemy zjazd w dół. Tej nocy śpimy w chatce sami, żadni inni turyści nie docierają.Niefiltrowana statystyka z GPS – trasa:
- odległość: 14.7 km
- prędkość max.: 18.5 km/h
- czas poruszania się: 3 h 22 min
- czas postoju: 1 h 30 min
- średnia prędkość ruchu: 4.4 km/h
- średnia prędkość z uwzględnieniem postojów: 3.0 km/h
- suma podejść: 493 m
- wysokość max.: 389 m npm.
Niefiltrowana statystyka z GPS – wycieczka do muzeum:
- odległość: 4.5 km
- prędkość max.: 14.4 km/h
- czas poruszania się: 50 min
- czas postoju: 22 min
- średnia prędkość ruchu: 4.8 km/h
- średnia prędkość z uwzględnieniem postojów: 3.4 km/h
- suma podejść: 135 m
- wysokość max.: 236 m npm.