Pozostała jeszcze druga część drogi do dzisiejszego celu. Wdrapujemy się przez las na górę, aby znowu mieć otwartą przestrzeń. Powyżej granicy lasu śnieg ubity wiatrem utworzył warstwę szreni, która na szczęście jest na tyle mocna, że na ogół nie łamie się pod nartami.
Poruszamy się na azymut w kierunku miejsca naszego noclegu. Podczas zejścia z góry, w pobliżu granicy lasu trafiamy na ślad skutera. Decydujemy się podążać wzdłuż niego, ponieważ zakładamy, że najprawdopodobniej prowadzi do chatki. Dzięki temu już w lesie nie musimy kopać się w śniegu, tylko wygodnie zjeżdżamy. Ślad istotnie doprowadza nas do chatki Kivipää.
W chatce już śpi jeden człowiek, ale nasze przybycie nawet nie wychyla głowy ze śpiwora. Przygotowujemy kolację i idziemy spać. To znaczy ci, co wylosowali miejsce na dolnej półce do spania mogą spać. Na górnej się nie da – jest zbyt gorąco i sucho. Chatka jest ogrzewana kozą, różnica temperatury pomiędzy dolną a górną półką do spania (każda na ok. 6 osób) to kilkanaście stopni. Pozostaje podłoga, jako że lokator, który przybył przed nami rozłożył się i swoje rzeczy dosyć szeroko.A na podłodze było chłodno i miło, temperatura w ciągu nocy nie zmieniła się tak, jak na górnej półce.
Niefiltrowana statystyka z GPS:
- odległość: 19.3 km
- prędkość max.: 19.7 km/h
- czas poruszania się: 5 h 55 min
- czas postoju: 3 h 49 min
- średnia prędkość ruchu: 3.3 km/h
- średnia prędkość z uwzględnieniem postojów: 2.0 km/h
- suma podejść: 1628 m (coś tu się chyba garmin przestrzelił)
- wysokość max.: 467 m npm.